Czy „Czerwony Baron” powinien stać się markowym produktem turystycznym Świdnicy? Czy miasto może wykorzystać jego legendę w działaniach promocyjnych? Na te i inne pytania odpowiedzi poszukają uczestnicy publicznej debaty, która odbędzie się już w najbliższy piątek, 8 kwietnia 2016 roku, o godzinie 17:00 w sali narad Urzędu Stanu Cywilnego w Świdnicy. Organizatorem wydarzenia jest Fundacja Symbioza, a patronat medialny objął portal Swidnica24.pl.


O czym będziemy rozmawiać?

Podczas debaty poruszone zostaną kwestie związane z turystycznym potencjałem postaci Manfreda von Richthofena, znanego jako „Czerwony Baron”. Goście wydarzenia przedstawią, czym jest produkt turystyczny, jak się go tworzy, na czym można go oprzeć, a także omówią, jak na świecie postrzegana jest legenda „Czerwonego Barona”. Zebrani dowiedzą się również, co na temat tej postaci sądzą mieszkańcy Świdnicy, na podstawie badań przeprowadzonych w 2014 i 2015 roku.

Po krótkich prezentacjach odbędzie się panel dyskusyjny, podczas którego eksperci oraz uczestnicy zastanowią się, jak wykorzystać legendę „Czerwonego Barona” w promocji miasta. Porozmawiamy o tym, ile Świdnica może na tym zyskać, a ile ewentualnie stracić.


Kim był „Czerwony Baron”?

Manfred von Richthofen to as niemieckiego lotnictwa z czasów I wojny światowej, który zasłynął na całym świecie swoją skutecznością w walkach powietrznych. Zyskał przydomek „Czerwony Baron” dzięki charakterystycznemu czerwono-pomalowanemu trójpłatowcowi Fokker. W ciągu roku Richthofen odniósł aż 80 zwycięstw, stając się jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci historii lotnictwa. Zginął 21 kwietnia 1918 roku w wieku zaledwie 25 lat.

Choć dla wielu mieszkańców Świdnicy postać ta może wydawać się kontrowersyjna, dla turystów z całego świata wciąż pozostaje fascynującą legendą, która przyciąga uwagę. Sylwia Osojca-Kozłowska Prezeska fudnacji, wieloletnia praktyk i ekspert marketingu i turystyki uważa, że miasto traci przyjmując od lat bierną postawę i nie wykorzystując „Czerwonego Barona” w celach promocyjnych. Zainspirowana trwającym od ponad 20 lat w Świdnicy sporem dotyczącym tej postaci i tym, że nawet w samorządzie wybuchały kłótnie, gdy tylko próbowano zrobić „coś” z Czerwonym Baronem, postanowiła  wykonać badania naukowe oraz społeczne. Ich wynik pokazał, iż „Czerwony Baron” stanowi dla miasta Świdnicy problem, którego władze samorządowe przez dwadzieścia lat nie chciały lub nie próbowały rozwiązać. - Gdyby było inaczej starano by się osiągnąć w tej sprawie społeczny kompromis. Jednakże nawet po 2007 roku, gdy nie powiodło się pełne wdrożenie naprawdę bardzo ciekawego programu promocji miasta poprzez znanych świdniczan – właśnie z powodu kłótni o „Czerwonego Barona” – nikt nie zweryfikował, jak liczna jest grupa osób przeciwnych pomysłom uczynienia z „Czerwonego Barona” markowego produktu turystycznego miasta, ani też nie próbował sprawdzić w drodze konsultacji społecznych np. referendum czy badań, co o byłym, rzekomo kontrowersyjnym mieszkańcu oraz promocji miasta poprzez jego postać, sądzą współcześni świdniczanie. Samorząd przyjął bierną postawę i zaczął udawać, że nie ma tematu. Ale czy naprawdę nie ma? Niektórzy mieszkańcy nie znajdując wsparcia wśród samorządowców podjęli sami działania. Zobaczmy, ile zmieniło się od 2007 roku, od chwili gdy Jurek Gaszyński przetransportował do ogrodu przy dawnej rodzinnej willi Richthofenów wydobyty z zarośli w parku Sikorskiego kamień, jakim w 1918 roku ówcześni mieszkańcy Świdnicy uczcili śmierć „Czerwonego Barona”. Po nagłośnieniu tej akcji w polskich i światowych mediach pod dom przy ul. Sikorskiego 19, właśnie dzięki gigantycznemu uporowi Jurka, trafia coraz więcej turystów, ale przyjeżdżają także i to dość regularnie ekipy telewizyjne z całego świata, które właśnie tu w Świdnicy kręcą dokumentalne filmy o historii czy korzeniach „Czerwonego Barona” – mówi Sylwia Osojca-Kozłowska i dodaje, że gdyby władze miasta włączyły się w działania promocyjne związane z „Czerwonym Baronem” Świdnica już dawno czerpałaby z tego profity.

Wśród osób, które uważają, że czas włączyć do promocji turystycznej Świdnicy „Czerwonego Barona” nie ma nikogo, kto chciałby stawiać Richthofenowi pomniki. – Żadna osoba o zdrowych zmysłach, która ma pojęcie o marketingu oraz o rozwoju turystycznym obszaru, czyli dysponująca wiedzą na temat tego, jak się kreuje i sprzedaje produkty, nie będzie optowała, za tym, by budować „Czerwonemu Baronowi” pomnik, co niektórzy chcąc podgrzać atmosferę w mieście już próbują wmawiać. Po pierwsze dlatego, że turysta tego nie kupi, a po drugie naprawdę jest wiele ciekawszych pomysłów na tę postać, dzięki którym Świdnica może wyróżnić się i zarabiać. Patrzymy na „Czerwonego Barona” jak na dobrze sprzedający się w świecie produkt marketingowy, na który jest naturalny popyt w każdej grupie wiekowej. Bawmy się nim tak jak bawią się nim Brytyjczycy, Australijczycy, Amerykanie czy Francuzi. Zamiast opowiadać mieszkańcom bzdury o pomnikach, oddawaniu hołdów obcym bohaterom skupmy się wspólnie na tym, by wymyślić wyróżniający się w świecie identyfikowalny z Czerwonym Baronem produkt turystyczny, który pozytywnie kojarzony będzie z naszym miastem. Może nim być na przykład duże, międzynarodowe wydarzenie o charakterze kulturalnym czy rekreacyjnym. Czyż Świdnica nie mogłaby słynąć z atrakcyjnego konkursu modelarskiego z pokazami, na który zjeżałby cały świat? – pyta Sylwia Osojca-Kozłowska oraz dodaje, że poza Polską na „Czerwonym Baronie” turystyka i kultura zarabia, i to sporo.


Goście debaty

Wśród zaproszonych prelegentów znaleźli się:

  • Maciej Czajka – ekspert ds. marketingu, właściciel agencji reklamowej, który podzieli się swoimi doświadczeniami w tworzeniu produktów turystycznych i przedstawi pomysły na promocję Świdnicy z wykorzystaniem legendy „Czerwonego Barona”.
  • Rajmund Papierniak – dyrektor Dolnośląskiej Organizacji Turystycznej, który opowie o idei tworzenia produktów turystycznych i wspólnie z uczestnikami poszuka odpowiedzi na pytanie, jak Świdnica może przekształcić „Czerwonego Barona” w rozpoznawalny i dochodowy produkt promocyjny.

Dlaczego warto wziąć udział?

Debata jest otwarta dla wszystkich – zarówno zwolenników, jak i przeciwników wykorzystywania postaci „Czerwonego Barona” w promocji miasta. To doskonała okazja, by wymienić się opiniami, poznać różne perspektywy i wspólnie zastanowić się nad potencjałem turystycznym tej kontrowersyjnej, ale fascynującej postaci. Osoby zainteresowane udziałem w debacie proszone są o wypełnienie krótkiego formularza zgłoszeniowego (dostępnego online). To pomoże organizatorom zapewnić odpowiednią liczbę miejsc i przygotować zaplecze logistyczne.


Zmieńmy Świdnicę razem

Jak podkreśla Sylwia Osojca-Kozłowska, wiceprezes Fundacji Symbioza i organizatorka wydarzenia, Świdnica od lat przyjmuje bierną postawę w sprawie „Czerwonego Barona”, co sprawia, że miasto traci potencjalne korzyści. – Patrzymy na „Czerwonego Barona” jak na produkt marketingowy, który może pozytywnie promować Świdnicę na świecie. Zamiast kłócić się o pomniki, skupmy się na kreatywnych rozwiązaniach, które przyniosą miastu realne zyski – zachęca.


Szczegóły wydarzenia

📅 Data: 8 kwietnia 2016 r.
🕔 Godzina: 17:00
📍 Miejsce: Sala narad Urzędu Stanu Cywilnego, Świdnica

Nie bądź bierny – przyjdź, podziel się swoją opinią i weź udział w dyskusji, która może zdefiniować przyszłość promocji Świdnicy!